MANUFAKTURA FUTBOLU - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 51, wczoraj: 97
ogółem: 674 446

statystyki szczegółowe

Aktualności

COTYGODNIOWE „CACKA KOSIERBA JACKA” - CZĘŚĆ 5,...

  • autor: Jacek74K, 2018-01-05 09:20
COTYGODNIOWE „CACKA KOSIERBA JACKA” - CZĘŚĆ 5, CZYLI...

… „HALÓWKA” Z PRZYMRUŻENIEM OKA ;)

Koniec grudnia to także w naszej lidze futsalu czas „dawania” prezentów ;) Różnych prezentów. Miłych, ale także tych mniej sympatycznych. Nie inaczej było w ostatniej kolejce roku 2017. W mocno „okrojonej” serii spotkań MW Sport Extraligi przykro było Dywanom, które w potyczce z Pegimekiem doznały swojej pierwszej porażki w tym sezonie. Oczywiście dzięki temu rywalizacja na najwyższym poziomie rozgrywkowym nabierze jeszcze lepszego „smaku”, ale karp z tego powodu przy wigilijnym stole Jarkowi Kowalikowi i spółce z pewnością smakował już nieco mniej. W Neptun I Lidze „ruzgę” odebrał Kos-Wit 1997, który pierwszy komplet punkt w tej edycji rozgrywek stracił na rzecz ekipy Starostwa Powiatowego. W Olimp Lidze Oldbojów arcyważną wygraną zanotował Neptun. Drużyna Mirosława Ciesielki „ograła” obrońców tytułu mistrzowskiego z Perły Progres i w ten sposób „wróciła” do walki o złote medale.

Organizatorzy rozgrywek, czyli Starostwo Powiatowe i Ognisko TKKF Świt, zaprosili do współpracy w tym sezonie Patronów Tytularnych i Partnerów, którymi są: MW Sport - Pan Łukasz Wójcik, Neptun - Pan Dariusz Walczak, Olimp Trofea Sportowe - Pani Katarzyna Urban i Hydrocentrum - Pan Andrzej Bernat. Ponadto rozgrywki - jako jedyne w województwie lubelskim - swoim honorowym patronatem objął Pan Zbigniew Bartnik - Prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.   

OLIMP LIGA OLDBOJÓW: PRÓBA NERWÓW Z „PRZEDŁUŻONYCH”...

Coraz ciekawiej zaczyna się robić w Olimp Lidze Oldbojów. Stawka się wyrównuje, a system trzyrundowy sprawia, że praktycznie każdy z zespołów, pod warunkiem wygrywania swoich kolejnych meczów, może jeszcze marzyć o tytule mistrzowskim. Nawet Sawa ;) Co na dziś? Szansy na „odskoczenie” w tabeli nie wykorzystał team Misztal Meble. Końcówka ich potyczki z Solidarnością PZL była dramatyczna. W 20 minucie prowadząc 2:1 „misztale” mieli przedłużony rzut karny. Piłkę na 10 metrze ustawił Mariusz Wiśniewski i... fatalnie „przestrzelił”. Swoją szansę w tym momencie zwietrzyli „solidarni”. „Umiejętnie” dali się sfaulować na „przedłużony” i na 30 sekund przed końcową syreną dostali swoją szansę. Do futbolówki podszedł Mateusz Sadowski i jemu noga nie zadrżała. Trafił na 2:2 czym uratował cenny punkt dla swojego zespołu.

W drugim meczu tej kolejki Neptun zrewanżował się ekipie Perły Progres za porażkę 1:3 z pierwszej rundy. Rewanż tak nie do końca był jednak udany bowiem po wygranej 2:1 w dwumeczu nadal lepsi są mełgwianie. Dysponujący dłuższą ławką rezerwowych Neptun objął prowadzenie po celnym strzale Arkadiusza Ciesielki. Potem dopiero w 24 minucie wynik po szybkiej kontrze podwyższył Jacek Kochalski. Wcześniej popularny „Dżeko” nie miał szczęścia pod bramką Marcina Błaszczaka między innymi dwa razy trafiając w słupek. 37 sekund przed zakończeniem rywalizacji Mirosława Ciesielkę do kapitulacji zmusił Grzegorz Bielecki. Brak swojego najlepszego strzelca Tomasza Korony aż nadto dał się mełgwianom tego dnia we znaki...

NEPTUN I LIGA: ZAGRALI, ŻE „MUCHA NIE SIADA”!

Starostwo Powiatowe „czarnym koniem” Neptun I Ligi? Czemu nie :) Tak na poważnie na razie Mateusz Romak i spółka pod choinkę „ugrali” sobie wysoką wygraną nad Kos-Witem oraz trzecią lokatę w tabeli na koniec roku. Czy utrzymają to miejsce i w drugiej rundzie powalczą w grupie o miejsca 1-3? Czas pokaże. Przeciw wiceliderującym „koswitowcom” zagrali tak, że „mucha nie siada”. W zasadzie to piłka trzy razy „siadła” na nodze i Marceli Mucha spokojnie pokonał Tomasza Kasaka kompletując hat-tricka. Rywale pozbawieni „posiłków” z Rejowca nie byli w stanie tego dnia przeciwstawić się biało-czerwonym. Gola, jedynie honorowego, zdobył Mateusz Wilk.

Nie zwalnia tempa Sawa. Ekipa Giuseppe Nigro po sześciu meczach ma na koncie komplet punktów i jest w tej chwili „murowanym” kandydatem do awansu. Choć w potyczce z OSP Oleśniki po pierwszej połowie był remis, to w drugiej odsłonie lider, pomimo dość „okrojonego” składu tego dnia, pokazał swoją „wyższość”. Gole Łukasza Frąca i Karola Kowalskiego dały wygraną 4:2 i pięć „oczek” przewagi nad drugim zespołem w stawce.

Pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie zanotował Sierpień '80 PZL. „Związkowi” choć do 21 minuty prowadzili tylko 1:0 to w końcówce meczu zdobyli jeszcze trzy gole i ostatecznie „rozbili” TKKF Świt4:0! Trzeba przyznać, że drużyna Piotra Gorzkowskiego, która tydzień wcześniej wygrała dwa mecze, tym razem zawiodła na całej linii...

Klastmed i Creatio Biuro Rachunkowe, po typowym meczu walki, podzieliły się punktami remisując bezbramkowo. W końcówce zrobiło się trochę nerwowo, kiedy „kreatywni” mieli na swoim koncie już cztery faule, a rywale „czyhali” na ich piąte przewinienie. Nie doczekali się jednak swojej szansy z „przedłużonego” i w zasadzie można śmiało powiedzieć, że w tym meczu bardziej obie drużyny straciły po dwa punkty niż zyskały po jednym.

Przebudził się ITS. Co prawda za rywala miał „okupujący” ostatnią lokatę w tabeli Neo.Net, ale wysokie zwycięstwo aż 5:0 musi robić wrażenie. Fakt, że „internetowi” tego dnia nie mieli farta. Kilka razy piłka o ich strzałach stemplowała słupek i poprzeczkę. Jednak jak mówi stare piłkarskie porzekadło szczęście ponoć sprzyja lepszym. Tak było i tym razem. Po dwa razy do siatki rywali trafili: Tomasz Ścirka i Mateusz Jarzębowski, a dzieła „zniszczenia” na 18 sekund przed końcową syreną dokonał Damian Wiński.

MW SPORT EXTRALIGA: TO BYŁ DZIEŃ „SŁONIA”!

Takie mecze można oglądać do znudzenia. Mowa o potyczce Perły Progres Mełgiew z Metalowcami. Spotkanie miało spory „ciężar gatunkowy”, bowiem jak się wydaje obie drużyny powalczą o miejsce w górnej „piątce” na drugą rundę. „Wskoczenie” do grupy mistrzowskiej z automatu przede wszystkim da spokojne utrzymanie w extralidze na kolejny sezon, co w kontekście reorganizacji rozgrywek, jest niebagatelnym handikapem. Stąd walka w tym meczu była dosłownie do „upadłego”.

Obie drużyny tego dnia dysponowały tylko po jednym zawodniku rezerwowym, ale nie przeszkodziło to w utrzymaniu szybkiego tempa akcji praktycznie przez całe 25 minut gry. Cztery razy prowadzenie obejmowali „metalowi”. Mełgwianie starali się im dorównać, ale tylko trzykrotnie udawało się im doprowadzać do wyrównania. Do przerwy po golach Łukasza Struga i Dawida Kurkiewicza na tablicy wyników widniał remis 1:1. Po zmianie stron najpierw do siatki rywali ponownie trafił Strug, ale kilkadziesiąt sekund później golkipera rywali do kapitulacji zmusił Michał Hajkowski. Akcję później na 3:2 futbolówkę do bramki „wbił” Adam Szyndler. Perła nie dawała za wygraną i na 58 sekund przed końcową syreną Marcina Błaszczaka do kapitulacji zmusił Łukasz Masłowski. Jak się później okazało popularny „Słonio” został bohaterem Metalowców. Marcin w kilku sytuacjach miał przysłowiowy „łut” szczęścia tak jak przy trafieniu w słupek Adama Gajowiaka. Popisał się też fantastycznymi interwencjami na refleks broniąc swój zespół przed utratą kilku goli i bezcennych „oczek”. Nie umniejszamy oczywiście nic Strugowi, który na 40 sekund przed końcem potyczki fantastycznie przymierzył w „okienko”, ale ten gol pewnie nic by Metalowcom nie dał, gdyby nie wcześniejsze udane interwencje Błaszczaka!

Gorzką przedświąteczną „pigułkę” w postaci pierwszej porażki przyjęły Dywany Łuszczów. Pretendent do tytułu mistrzowskiego mecz z Pegimekiem zaczął bardzo dobrze bowiem od gola autorstwa Dariusza Sawickiego już w 3 minucie gry. Potem było już tylko gorzej... Jeszcze do przerwy obronę „dywaników” dwukrotnie „rozmontował” Dawid Wójcik. Im bliżej końca spotkania tym ataki na bramkę Sebastiana Pietronia były coraz bardziej nerwowe. W ostatniej minucie po szybkiej kontrze, kiedy rywale kompletnie się już „odkryli”, wynik ustalił Mateusz Selwa i Pegimek „pod choinkę” dostał fotel lidera tabeli!

W trzecim spotkaniu szóstej kolejki Dwójka-Remondis bezbramkowo zremisowała z M-Techem i na pewno żadna z drużyn – patrząc na tabelę - z takiego rezultatu nie była zadowolona.

Kolejne futsalowe emocje już w najbliższą niedzielę 7 stycznia. Zapraszamy na trybuny. Naprawdę warto!!!

Z wirtualnym uściskiem dłoni

Jac(e)K


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [376]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Reklama